Sie macie cierpliwi ludzie! Gdy ostatnio od Was pisalem bylem w okolicach Lake Tekapo na pd wyspie. Sytuacja troche sie zmienila, bo musze sie powoli z NZ zbierac. W zwiazku z tym, przeprawilem sie na pn i przez Wellington uderzylem dalej. Ale pare slow o Wellington. Stolica kraju (3 najwieksze miasto) i zdecydowanie najfajniesze miasto, ktore napotkalem na swojej drodze. Sporo sie tam dzieje, wieczorami nie umiera (jak wiekszosc innych). Ma tez, moim zdaniem, fajna architekture. Sensowne oddanie tego na zdjeciach jest trudne. Co znaczy mniej wiecej, ja nie umic;) Oto proby:
Mozne niektorzy z Was zauwazyli, smiechowe drzewa z iglami skierowanymi do gory. To tutejsze swierki, czy tez jedna z ich odmian. Mowi sie, ze swierki na pn polkuli rosna iglami do dolu, a na pd do gory;)
Generalnie
zly jestem, ze nie udalo mi sie lepiej oddac architektry miasta. W
czesci nabrzeznej, pelno tu podestow, dziwnych konstrukcji, przejsc
tuneli. Fajna sprawa. Moze kiedys;)
Pozdrowienia
Daniel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz